Moa Herngren, „Rozwód”: „Czy ten, który odchodzi i jest niewierny, zawsze jest tym złym?”

BarbaraDorosz BarbaraDorosz
17.05.2024

Rozwód to istne trzęsienie ziemi. Ludziom wali się świat, głowa i ciało kipią od nadmiaru emocji, z którymi nigdy wcześniej nie mieli do czynienia, a jakby tego było mało, trzeba podejmować trudne decyzje. Z autorką szwedzkiego bestsellera pt. „Rozwód” rozmawiamy o trudnych doświadczeniach związanych z decyzją o zakończeniu wieloletniego małżeństwa, zastanawiamy się, czy rozwód zawsze musi oznaczać porażkę, oraz poszukujemy odpowiedzi na pytanie, jak wesprzeć osobę, która właśnie przeżywa rozstanie.

Moa Herngren, „Rozwód”: „Czy ten, który odchodzi i jest niewierny, zawsze jest tym złym?”

[Opis: Wydawnictwo Albatros] W Skandynawii ludzie nie tylko mordują się nawzajem, ale też kochają, zakładają rodziny, przestają kochać i biorą rozwody.

Moa Herngren woli pisać o tych drugich – i robi to tak, że jej książki od lat trafiają na listy bestsellerów.
Pisząc ciepło i z empatią, stawia dyskretne pytania o to, dlaczego związki się rozpadają, czy osoba, która odchodzi od partnera, zawsze jest winna, i co kryje się pod powierzchnią rutynowej codzienności.

Pozornie solidne małżeństwo z długoletnim stażem nagle rozpada się podczas gorącego sztokholmskiego lata.

Po pozornie przyziemnej kłótni o błahą sprawę Niklas wychodzi z przyjacielem, by odreagować. Gdy po kilku godzinach wciąż nie ma go w domu, irytacja jego żony Bei ustępuje miejsca lękowi, że doszło do czegoś strasznego. Prawdziwy szok kobieta przeżywa jednak w chwili, gdy dowiaduje się, że wprawdzie nic się nie stało, nie doszło do żadnego wypadku… ale jej małżeństwa już nie ma. Jej miły pogodny mąż pediatra chce rozwodu, a zrozpaczona i zdezorientowana Bea zastanawia się, czy to naprawdę powinno być dla niej niespodzianką.

Opowiedziany z dwóch perspektyw „Rozwód” to trzymający w napięciu, miejscami zabawny dramat domowy, który pokazuje złożoność związków w dzisiejszych czasach.

Książkę nominowano do prestiżowych szwedzkich nagród the Storytel Awards (za najlepszy audiobook) oraz Book of the Year Award (za najlepszą powieść).

Autorka jest dziennikarką, byłą redaktor naczelną magazynu „Elle” i współtwórczynią przebojowego szwedzkiego serialu „Rodzina plus”, który można oglądać na Netfixie.

Wywiad z Moą Herngren

Barbara Dorosz: Twoja książka odniosła międzynarodowy sukces. Co sprawiło, że powieść spotkała się z tak wielkim zainteresowaniem czytelników? Czy mogłabyś opisać powody, dla których ludzie powinni przeczytać „Rozwód”?

Przejście przez rozwód może być traumą i scenariuszem bardzo zmieniającym życie zarówno pozostawionej, jak i odchodzącej strony – a także zaangażowanych dzieci. Myślę, że czytelnicy na całym świecie mogą odnieść się do Bei lub Niklasa, a poznanie innej perspektywy może dać im uzdrowienie, podważyć ich własną opinię na temat rozwodu i być może pozwolić lepiej zrozumieć to, czego sami potencjalnie doświadczyli.

Kiedy sięgnęłam po „Rozwód”, nie mogłam się od niej oderwać – powieść jest niezwykle wciągająca i kinowa. Ten świetny dramat o związkach całkowicie mnie oczarował, a sposób, w jaki książka zmienia się w połowie, przechodząc od punktu widzenia Bei do Niklasa, jest genialny. Co było dla ciebie najtrudniejsze podczas pisania?

Kiedy zaczynałam pisać perspektywę Bei, byłam jej lojalna, potem musiałam ją „zostawić” i być całkowicie lojalną wobec historii Niklasa. Przejście między nimi było dość trudne i zajęło mi dużo czasu i pracy. Zależało mi na tym, żeby czytelnik poszedł na całość z Beą i potem został „zmuszony” do zmiany swoich sympatii, niechętnie przeszedł na stronę Niklasa. Ponieważ jestem kobietą, a Niklas jest mężczyzną, zajęło mi trochę czasu wgłębienie się w jego sposób myślenia. Przeprowadziłam wiele wywiadów i rozmów z przyjaciółmi płci męskiej. Chociaż oczywiście nie jest niczym niezwykłym (w Szwecji), że to kobieta jest tą osobą, która zostawia swojego dotychczasowego partnera.

Cieszę się, że poruszasz motyw rozwodu. To o tyle istotna kwestia, że rozwody są dziś zjawiskiem powszechnym. Czy coś się stało, że zaczęłaś interesować się tym tematem? 

Moi rodzice są małżeństwem od 50 lat, więc dorastałam z nimi w bardzo kochającym i szczęśliwym domu, chociaż sama przeżyłam bolesne rozstania. Mam teraz 50 lat i wielu przyjaciół, wiele par wokół mnie właśnie się rozwodzi. Uważam to za dość polaryzującą sytuację, ponieważ zazwyczaj rozwodząca się para oczekuje od swoich wspólnych przyjaciół, że ci wybiorą którąś ze stron. Dużo myślałam na ten temat: czy ten, który odchodzi i jest niewierny, zawsze jest tym złym? Jaka jest druga strona tej historii? Poza tym żyjąc w tym, co w Szwecji nazywamy „rodziną bonusową”, trzeba spróbować zrozumieć siebie nawzajem, aby wszystko dobrze się układało. Zawsze byłam zafascynowana związkami i tym, dlaczego często są one tak skomplikowane, mimo że staramy się, żeby wszystko działało.

Instytucja małżeństwa jest dość dziwna, jeśli się nad tym głębiej zastanowić. Już w młodym wieku jesteśmy zachęcani do związania się z drugą osobą poprzez umowę na resztę życia, a jeśli zdecydujemy się zmienić zdanie, odejście będzie trudne i owiane pewnym tabu. Nie wydaje się, aby istniało jakiekolwiek inne zobowiązanie na całe życie o podobnych zasadach, więc jak myślisz, dlaczego tak jest z małżeństwem?

Sądzę, że przez wiele lat w wielu krajach była to ekonomiczny konstrukt, sposób na przetrwanie rodziny. Teraz, gdy pobieramy się częściej z miłości (przynajmniej w Szwecji), a kobiety mają większą niezależność, myślę, że stawiamy wyżej wymagania wobec naszego małżeństwa. Chcemy czegoś więcej niż tylko kontraktu na całe życie. Jeśli zawiedzie, dźwigamy winę, głównie z uwagi na nasze dzieci. Myślę, że czujemy się źle, że nie będą miały dzieciństwa, na jakie liczyłyśmy, ale także jest to rozczarowanie naszymi niespełnionymi marzeniami o miłości na całe życie. Romantyczna idea znalezienia odpowiedniego partnera lub partnerki zamienia się w smutek i ból, gdy zdajemy sobie sprawę, że to nie było to. Ale jak powiedziałaś, gdy jesteśmy młodzi, nie możemy mieć pewności, czy ta znajomość będzie procentować przez resztę naszego życia. Po prostu uczymy się, czym jest miłość, kiedy spotykamy jakąś osobę, zakochujemy się w niej i chcemy spędzić razem z nią resztę życia. Chcemy w tym uczuciu być prawdziwi, chcemy się pobrać i chcemy, żeby to trwało wiecznie.

On nie mówi, ona nie słucha… Czy to tak zwane czerwone flagi dla każdego związku?

(Śmiech) Nie, ale myślę, że to dość powszechne, a czasami jest na odwrót. Komunikacja w związku jest skomplikowana. Myślimy, że mówimy i słuchamy, ale czy naprawdę? W mojej książce próbuję trochę to podważyć. Pokazuję schematy, w których tkwimy w długotrwałych związkach. Łatwo jest się po pewnym czasie nie widzieć i nie słyszeć, tracimy koncentrację, a posiadanie dzieci, praca, przygotowywanie obiadu itp. – to wszystko zajmuje tyle, że po pewnym czasie po prostu próbujesz przejść przez życie. Może być nam trudno dostrzec, jak bliska nam osoba zmienia się, gdy widzimy ją każdego dnia. On lub ona nagle chce czegoś innego lub nie jest szczęśliwa. Kiedy to się stało? Myślałam, że wszystko u nas w porządku… Może to być trudne do wyrażenia, może nawet sama nie jesteś świadoma, że jesteś nieszczęśliwa. Jak twój partner ma to zrozumieć, jeśli nie wiesz już, kim jesteś?

Zakończenie długiego związku to bolesny proces, bardzo często porównywany do żałoby, bolesny jak śmierć bliskiej osoby, a nawet bardziej. Jak bardzo trudne dla Bei jest to doświadczenie?

Tak, masz  rację, to dla Bei bardzo traumatyczne, wszak zbudowała całe swoje życie wokół Niklasa. Jego rodzina także stała się jej rodziną, a ponieważ miała złe relacje z własnymi rodzicami, jego rodzice stali się dla niej bardzo ważni. Rozwód to dla niej utrata nie tylko męża, ale także jego rodziny. Również kwestia finansowa jest dla niej ogromnym szokiem i zmianą, kiedy zdaje sobie sprawę, że nie stać jej już na taki sam styl życia, jaki zapewniał jej Niklas. Myślę, że jest to bardzo częste w przypadku wielu kobiet, ponieważ zwykle zarabiamy mniej i zostajemy w domu z dziećmi.

Rozwód był dla Niklasa wspaniałą okazją do przeciwstawienia się oczekiwaniom społecznym i przejęcia odpowiedzialności za własny rozwój. A co z Beą? Czego dowiedziała się o sobie?

Na początku myśli, że jej życie się kończy, kiedy on chce rozwodu. Ostatecznie jednak odkrywa, że poradzi sobie i będzie miała dobre życie sama, choć nie spełniły się wszystkie jej oczekiwania i wymagania dotyczące tzw. dobrego życia. Musi na nowo ocenić wszystko, co dotyczy jej samej i tego, jak żyła wcześniej. To bardzo bolesne, ale kiedy wyjdzie na prostą, stanie się bardziej niezależna. Myślę, że będzie szczęśliwsza niż wcześniej, chociaż dotarcie do tego miejsca zajmie trochę czasu.

W tym samym czasie Niklas robi sobie tatuaż. Coś chce wyrazić za pomocą tego gestu? 

Jego matka i (jeszcze) żona gardziły tatuażami, uważały, że są symbolem niskiego statusu, a samo tatuowanie postrzegały jako niedorzeczne. Dla Niklasa jest to bardzo namacalny sposób okazania niezależności, sposób na przejęcie kontroli nad swoim życiem i pokazanie, że wreszcie jest sobą, a nie tym, kim chciały, żeby był. Jeśli chce tatuaż, zrobi go bez względu na to, co o nim myślą. Jest to także hołd złożony ważnej przyjaźni, Beasowi, który był jego najlepszym przyjacielem, oraz bolesnym wspomnieniom związanym z jego śmiercią.

Ludzie na ogół postrzegają rozwód jako coś negatywnego i choć ma on wady, może też wyniknąć z niego wiele pozytywów. Wiele osób uważa, że rozwód jest porażką. Dlaczego to stwierdzenie nie jest prawdziwe?

Zawsze wydaje mi się zabawne, że ludzie na ogół dostrzegają korelację między małżeństwem a szczęściem. Istnieją statystyki rozwodów, ale nie dotyczą one nieszczęśliwych małżeństw. Mnie bardziej fascynuje to, że ludzie pozostają w związku małżeńskim, niż na odwrót. Długie i szczęśliwe małżeństwo wymaga nie tylko miłości i ciężkiej pracy, ale także szczęścia. Idąc przez życie, przechodzimy wiele zmian i nabieramy doświadczeń. Po dziesięciu czy dwudziestu latach nie jesteśmy już tacy sami jak wtedy, gdy się pobieraliśmy, i oczywiście nie wiemy, jak będziemy do siebie pasować za jakiś czas. Myślę, że podczas długiego małżeństwa powinniśmy spoglądać na nasz związek wiele razy i pytać siebie nawzajem o to, czy nadal chcemy być razem. Oczywiście odpowiedź może oznaczać porażkę, bo boimy się samotności lub nie chcemy skrzywdzić naszego partnera – te uczucia są normalne. Jednak pozostawanie w małżeństwie ze względu na drugą osobę lub status zwykle nie jest dobrym pomysłem. Życie mamy tylko jedno i jest ono krótkie. Myślę, że nową normą są 2–3 długie związki/małżeństwa w ciągu życia.

Rozwód może skutkować swego rodzaju izolacją. Twoi przyjaciele i rodzina mogą nie rozumieć, przez co przechodzisz. Jak wesprzeć przyjaciela w trakcie rozwodu?

To jest jeden z tematów, który próbowałam poruszyć w mojej książce, bo tak jak mówisz, gdy przyjaciele wybierają którąś ze stron, może to skutkować izolacją. Moja rada, posłuchaj przyjaciela i otwórz dla niego swój dom. Sama świadomość, że może do niego przyjść, bardzo pomaga, nawet jeśli tego nie zrobi. Przekonanie, że jest ktoś, do kogo można się udać, jeśli ból stanie się zbyt silny, może być bardzo pomocne.

Opowiedz jeszcze proszę o twoich najbliższych planach wydawniczych. Czy zaczęłaś myśleć już nad następną książką?

Właśnie skończyłam nową książkę „Syskonfejden”, co w tłumaczeniu oznacza „Waśń rodzeństwa”. Jest ona również napisana z różnych punktów widzenia – trójki rodzeństwa, których relacje są bardzo napięte i osiągają punkt kulminacyjny po śmierci jednego z rodziców.

Czy masz swoje ulubione książki, które chciałabyś zarekomendować naszym czytelnikom?

„Małżeństwo” Tove Ditlevsen, „Dzieła zebrane” Lydii Sandgren, „Własny pokój” Virginii Woolf i „Blondynkę” Joyce Carol Oates.

---

Chcesz kupić tę książkę w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw dla niej alert LC.

Książka jest już w sprzedaży online

Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem


komentarze [2]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Agnieszka Żelazna - awatar
Agnieszka Żelazna 19.05.2024 09:20
Czytelniczka

Temat interesujący, ale ja przywiązuję również ogromną wagę do szaty graficznej, a ta przyciąga wzrok i kusi do sięgnięcia po lekturę. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post
BarbaraDorosz  - awatar
BarbaraDorosz 17.05.2024 09:00
Redaktorka

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam Zobacz ten post